Stałych bywalców na Ekocudach już dobrze znamy. Wcześniej pojawił się post o kosmetykach wartych uwagi podczas targów. Pora na nowości! Uwielbiamy odkrywać nowe marki i małe manufaktury, a Ekocuda są ku temu idealną okazją. Sprawdźcie naszą listę i poszukajcie tych stoisk na wiosennej edycji w Gdańsku (17-18 marca)! Jesteśmy ciekawe, których producentów już doskonale znacie, a którzy są dla Was takim samym odkryciem jak u nas ?
Klareko to przede wszystkim artykuły gospodarstwa domowego z dobrym składem – ekologiczne środki czystości i proszki do prania. Przy tym nie pachną octem i sodą, a lawendą i grejpfrutem ?Bardzo nas kusi, aby przetestować je w praktyce! Warto też zainteresować się ich świecami sojowymi – miałyśmy okazję je wąchać na Bakaliach we Wrocławiu i naprawdę znajdzie się coś dla każdego!
Esse urzekło nas szklanymi, minimalistycznymi opakowaniami. W ofercie certyfikowanej min. Ecocertem marki, znajdziecie linie dla wrażliwców, organiczną, przeciwstarzeniową, a także przeznaczoną dla profesjonalistów – warto się nią zainteresować, jeżeli prowadzicie swój gabinet kosmetyczny lub SPA. Nam szczególnie przypadły do gustu produkty do oczyszczania twarzy (cleansery), ze względu na to, że bazują na aloesie/olejach a nie jak zazwyczaj – na wodzie ? Jesteśmy mega ciekawe, jak prezentują się na żywo!
Oto marka, która specjalizuje się w kosmetykach dla mężczyzn. Także Panowie do dzieła! W ich ofercie znajdziemy oczywiście wszystko do brody i zarostu – olejki oraz mydła. Nam jednak szczególnie podoba się pomada, która może być produktem uniwersalnym. Spokojnie sprawdzi się jako balsam do rąk, czy masełko na spierzchnięte usta. Co więcej, to kosmetyk wegański! Nie znajdziecie w nim ani wosku pszczelego, ani lanoliny – jak to ma miejsce w większości tego typu produktów. Dzień Chłopaka dopiero we wrześniu, ale taki prezent można sprawić specjalnej osobie i bez okazji!
Produkty Saisona bazują przede wszystkim na nawilżającej mocy stevii. Są to kosmetyki nie testowane na zwierzętach z Ecocertem. I można w nich naprawdę przebierać! Aż cztery serie pielęgnacyjne dają sporo możliwości! Szczególnie pochlebne opinie słyszałyśmy o linii ochronnej, dla skór wrażliwych i atopowych. Na pewno warto przyjrzeć się ich kosmetykom bliżej na targach ?
Co jak co, ale nie tak łatwo znaleźć dobre kosmetyki ze śluzem ślimaka. Dlatego bardzo nas cieszy, że Helixium, który specjalizuje się właśnie w produktach z tym składnikiem pojawi się na Ekocudach! Nie możemy się już doczekać, aby posprawdzać ich konsystencje i zapachy. To zdecydowanie kosmetyki z wyżej półki i spokojnie mogą konkurować ze swoimi koreańskimi odpowiednikami (składem na pewno!) ?
Marka przede wszystkim przekłuwa uwagę swoją nazwą nazwą. W pięknych opakowaniach znajdziemy mydła, musujące proszki do kąpieli, hydrolat i olejek myjący. To właśnie te dwa ostatnie kosmetyki najbardziej nas zainteresowały. Hydrolat porzeczkowy to bardzo rzadko spotykany surowiec w większości sklepów (ten jest zakonserwowany) i zdecydowanie warto go wypróbować na wyjątkowe właściwości – dzięki dużej zawartości witaminy C i działaniu antybakteryjnym, hydrolat świetnie się sprawdzi przy skórze problematycznej, a jednocześnie naczynkowej. Bardzo interesujący jest też olejek myjący. Zawiera w składzie emulgator, więc będzie się łatwiej zmywał niż typowe mieszanki do OCM. Wydaje się być super kremowy!
Już nie raz ta marka śmignęła nam na targach, ale jakoś nigdy nie zainteresowałyśmy się nią bardziej. Jednak ostatnio wiele osób zachwala ich kosmetyki, więc nie pozostaje nam nic innego jak dołączyć do grupy testerów! Najbardziej w oko wpadł nam peeling enzymatyczny, żel do twarzy (super podkład pod oleje!) i tonik ziołowy. Bardzo nam się podoba, że marka wspiera filozofię zero waste i daje możliwość zwrotu opakowań.
Tu zdecydowanie czuć jakość premium. Naszym zdaniem na szczególną uwagę zasługuje serum z ceramidami. Zawiera mnóstwo drogocennych olejów! Będzie idealne do kuracji regenerującej. Przypomina wyglądem Estee Lauder Night Repair – może czas na zamiennik? ? Super skład ma też śmietanka do demakijażu – zawiera dużo łagodzących składników i bazuje na wodzie różanej.
Oj tu się znalazło sporo perełek! Na pewno galaretka do demakijażu brzmi intrygująco – bazuje na olejach, więc na pewno poradzi sobie z solidnym make-upem. Ale najbardziej zaciekawiła nas oliwka w żelu do opalania! Posiada filtr SPF 25 i zawiera w składzie tlenek cynku (chroni przed UVA i UVB) i dwutlenek tytanu (głównie UVB). W dodatku znajdziemy też w niej olej marchewkowy, który poprawia koloryt skóry. Zapowiada się naprawdę fajnie! Zdecydowanie godna uwagi jest też pianka do mycia twarzy z wodą różaną – zawiera bardzo łagodne detergenty. Będzie świetna do porannego oczyszczania twarzy ?
Bardzo zaintrygowała nas ta marka, bo przyznamy, że na początku wcale nie wierzyłyśmy w jej dobre składy – zupełnie nie wiedzieć czemu. Możliwe, że to uprzedzenie po wszystkim produktach z tej kategorii… Ale do rzeczy! Do INCI nie ma co się przyczepić w większości produktów (składy możecie sprawdzić na angielskiej stronie). Jako, że na co dzień używamy żeli do brwi mega zaciekawił nas Brow FX II – odżywka i stylizator w jednym, nadający kolor. Na oku mamy też mascarę i odżywkę do rzęs. Jesteśmy bardzo ciekawe ich działania!
Lovingeco nie znałam, a czuję że zostanę stałą klientką. Wszystko mnie zachwyca (składy kremów i ser wolne od zapychających mnie pochodnych kokosa), opakowania z drewnianymi elementami, ceny nie mordują. Kosmetyki do twarzy, ciała i nawet krem do rąk. Dziękuję za polecenie!