Piggypeg Keg to comiesięczna dawka kosmetycznych inspiracji. W tej serii recenzujemy produkty, które testowałyśmy przez ostatni czas. Pamiętaj, że to nasze subiektywne opinie. Jak najbardziej sugeruj się opisami, ale nie oczekuj, że kosmetyk sprawdzi się tak samo u Ciebie 🙂
Ania: skóra sucha, często odwodniona, wrażliwa, skłonna do przebarwień
Monika: skóra mieszana (latem w stronę tłustej, zimą w stronę suchej), wrażliwa z widocznymi naczynkami
#ANIA
1. Alterra, Szampon do włosów Sensitive
Moja włosy pokochały ten szampon! Mam wrażliwą skórę głowy, która bardzo nie lubi się z SLS i Cocamidopropyl Betaine, a ten kosmetyk nie zawiera żadnej z tych substancji. Śmiem twierdzić, że jest tanim odpowiednikiem mojego ukochanego szamponu Zatik. Naprawdę dobry, łatwo dostępny produkt w przystępnej cenie.
2. Isana, Krem do depilacji Sensitive
Kiedyś uwielbiałam kremy do depilacji i nie sądziłam, że znajdę taki z dobrym składem. A tu taka niespodzianka w Rossmanie! Działa lepiej niż niejeden tego typu kosmetyk – nogi są gładkie, jednocześnie skóra jest bardzo dobrze nawilżona i miękka. Coś czuję, że się już nie rozstaniemy…
3. Active Sebum-Control Gel, Krem do cery problematycznej Phenome
Mój nowy krem numer 1 na dzień. Lekki, o żelowej konsystencji i naprawdę uspokoił moją kapryśną ostatnio cerę i zapobiega powstawaniu kolejnych niespodzianek. Nie zapycha, a jest pełen dobroczynnych składników. Skóra już po pierwszym użyciu jest głasza i rozjaśniona. No i jak na estetkę przystało – jestem absolutnie zachwycona opakowaniem! Naprawdę pięknie prezentuje się na półce 🙂
#MONIKA
1. Phenome, Peeling enzymatyczny
Po płynie micelarnym od Phenome miałam dość wysokie oczekiwania co do tego produktu. Od dawna szukałam skutecznego peelingu enzymatycznego i tym razem także się nie zawiodłam. Peeling cudownie wygładza skórę, pięknie pachnie i oczywiście ma świetny skład. Jest niezwykle bogaty w składniki aktywne, a ponadto zamiast wody znajdziemy w INCI hydrolat cytrynowy i wodę aloesową. Zdecydowany faworyt tego miesiąca.
2. Eco Lab, Odżywka do włosów w sprayu
Żeby znaleźć dobrą, tanią odżywkę z dobrym składem trzeba było się troszkę nagimnastykować, ale w końcu się udało! Rosyjskie kosmetyki przyszły z pomocą 🙂 Odżywka pomaga przy poplątanych włosach oraz dodatkowo chroni je przed ciepłem suszarki. Wielki plus za zapach, baaardzo przyjemny. Muszę jeszcze dodać, że jest niezwykle wydajna! A i oczywiście ta cena 😉 Można ją dostać stacjonarnie w niektórych supermarketach Auchan.
3. Bioamare (Tesco), Olej kokosowy nierafinowany
Uwielbiam stosować olej kokosowy do ciała! Ze wszystkich olejów, które przetestowałam do tej pory właśnie kokos najlepiej się sprawdził. Ostatnio skończył mi się ten od Mokosha i potrzebowałam szybkiego zastępnika. O dziwo znalazłam go w Tesco za naprawdę dobrą cenę. Niby to ten sam olej, jednak ma inną konsystencję niż jego poprzednik. Minusem jest też plastikowe opakowanie, zdecydowanie lepiej jest przechowywać oleje w szkle (najlepiej ciemnym). Mimo wszystko muszę przyznać, że sprawuje się całkiem nieźle 🙂 Tak na marginesie – marka Biomare to ta sama linia co Nacomi (a przynajmniej wszystko na to wskazuje).
4. Lavera, Żel do stylizacji brwi
Nie mogłam znaleźć takiego produktu w żadnej drogerii, choć wybór był naprawdę spory (niestety składy wołały o pomstę do nieba), więc zaczęłam przeszukiwać sklepy internetowe i tak trafiłam na żel od Lavery 🙂 Idealny produkt dla „brwiomaniaczek”. Świetnie sobie radzi z niesfornymi włoskami, lekko przyciemnia brwi i utrwala ich kształt. Oj polecam i to bardzo!
Coś czuję, że przy najbliższej okazji kupię tą odżywkę w sprayu 🙂
Hej, zgadzam się co do Alterry 🙂 reszty nie znam, peeling enzymatyczny robię sama z bromelainy i sprawdza się świetnie, nie ma żadnych zbędnych substancji i jest dużo tańszy niż np. Phenome. P.S. Poprawka, BIOAMARE zamiast BIOMARE, i podobno EC-LAB a nie ECO LAB.
A ja bardzo chętnie przeczytałabym post o balsamach do ciała, po które warto sięgnąć szczególnie w przypadku skóry bardzo suchej. Ostatnio dość dużą popularnością cieszą się balsamy Evree, co o nich sądzicie? Nie zawierają oleju parafinowego ale w wersji, którą kupiłam czyli deep moisture doszukałam się PEG-8… czy lepiej go unikać? Wciąż szukam idealnego balsamu i jakoś nie mogę znaleźć…
Na pewno zrobimy takie zestawienie 🙂 w balsamie o którym mówisz występuje PEG, jednak nie jest on aż tak "straszny" jak donor formaldehydu (2-Bromo-Nitropropane-1,3-Diol). Jest to substancja, która może uwalniać formaldehyd, silnie uczulać lub podrażniać. Została uznana za kancerogenną. Dodatkowo znajdziemy tam konserwanty, takie jak:
Disodium EDTA – substancja konsystencjotwórcza, konserwująca. Przedłuża trwałość kosmetyku. Dozwolona do stosowania w ograniczonym stężeniu. Może powodować podrażnienia.
Phenoxyethanol – substancja konserwująca, może być stosowana w ograniczonym stężeniu, może wywołać uczulenia przy bardzo wrażliwej skórze.Może wpływać negatywnie na układ nerwowy. Nie zaleca się jego stosowania w ciąży i podczas karmienia.
Dziękuję bardzo :)) A czy ten PEG w moim balsamie jest właśnie kancerogenny, czy tylko ten "groźniejszy" PEG? Jeszcze raz ogromjie dziękuję i czekam na zestawienie balsamów 🙂
Hej, mam pytanie. Nie do końca związane z tym postem… Co sądzicie o substancji: aluminum starch octenylsuccinate? Kupiłam fajny ktem do twarzy z firmy Equilibra z 40% zawartości aloesu, ale gdzieś w środku składu jest ta substancja i nie wiem czy go używać… Czytałam trochę o tym w internecie i zdania są podzielone na temat szkodliwości… HELP ! 🙂