Piggypeg Keg to comiesięczna dawka kosmetycznych inspiracji. W tej serii recenzujemy produkty, które testowałyśmy przez ostatni czas. Pamiętaj, że to nasze subiektywne opinie. Jak najbardziej sugeruj się opisami, ale nie oczekuj, że kosmetyk sprawdzi się tak samo u Ciebie
Ania: skóra sucha, często odwodniona, wrażliwa, skłonna do przebarwień
Monika: skóra mieszana (latem w stronę tłustej, zimą w stronę suchej), wrażliwa z widocznymi naczynkami
1. BasicLab, Serum z trehalozą 10% i 5% peptydem
Ania: W sezonie letnim mocno stawiam na nawilżenie. Chociaż w tym roku wakacje spędzamy głównie w domu, to moja skóra lubi się przesuszać. Po świetnym serum do cery naczynkowej z BasicLabu przyszła pora na ich nowość, czyli serum „Nawilżenie i wypełnienie”. Lubię produkty tej marki właśnie za profesjonalizm i tworzenie naprawdę przemyślanych kosmetyków o działaniu kierunkowym. To produkt specjalistyczny, żaden składnik nie jest tu przypadkowy. Mamy tu 10% trehalozę – silny nawilżacz, wielkocząsteczkowy kwas hialuronowy oraz 5% neuropeptyd Snap-8, który daje ten efekt wypełnienia i wzmacnia skórę. Taka mieszanka to przepis na sukces. Z powodzeniem można to serum stosować pod krem jak i samodzielnie. W każdym przypadku szybko zaobserwujemy poprawę w wyglądzie cery. Ja lubię je stosować na dzień, ze względu na efekt “mokrej skóry”, która jest przyjemnie miękka i elastyczna.
Myślę, że sprawdzi się nie tylko przy skórze dojrzałej, potrzebującej dużej dawki nawilżenia, ale również przy cerach suchych, odwodnionych. Z racji tego, że serum ma lekką konsystencję, osoby z bardziej problematyczną skórą też powinny być z niego zadowolone. Jest bardzo uniwersalne. Spróbujcie koniecznie! Polecam na start małą pojemność, bo ten kosmetyk jest mega wydajny.
Monika: Serum z witaminą C od Basic Lab postawiło bardzo wysoko poprzeczkę, więc byłam niezwykle ciekawa jak sprawdzi się u mnie ich nowość z trehalozą. Po ponad miesiącu stosowania mogę stwierdzić, że jest to dla mnie kosmetyk SOS w przypadku, gdy skóra aż prosi o dodatkową dawkę nawilżenia. W porannej pielęgnacji raczej nie było dla niego miejsca, bo zazwyczaj używam tylko filtr jako krem na dzień. Serum stosowałam na noc jako podkład nawilżający, a czasem solo. Ma konsystencję mleczka, więc trochę przypomina bardzo lekki krem.
Moim zdaniem efekt jaki daje ten kosmetyk to „nawilżenie od środka”. W angielskich opisach często określa się go jako plumping effect. Skóra dosłownie wygląda jak „napompowana nawilżeniem” (jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało). Do tego serum świetnie radzi sobie z podrażnieniami. BasicLab naprawdę świetnie dobiera formuły do problemów skórnych, dlatego tak łatwo wybrać coś dostosowanego do potrzeb skóry. Choć nie będzie to mój ulubieniec tej marki, to polecam sprawdzić ten kosmetyk, jeśli szukacie dogłębnego nawilżenia, a boicie się obciążenia skóry. To serum powinno spokojnie dać radę.
*z kodem PIGGYPEG macie -20% na stronie BasicLab / kod jest ważny do odwołania
2. Manaslu Outdoor, krem przeciwsłoneczny City Outdoor SPF 30
Monika: Jak na kosmetyk, który poznałyśmy przez przypadek (dzięki Kaja!) to nieźle się u nas zadomowił. Od dłuższego czasu szukałyśmy filtra chemicznego, który mógłby znaleźć się w naszym zestawieniu, a to nie taka łatwa sprawa. Z pomocą przyszło w tym roku Manaslu i wypuściło na rynek dwa filtry – SPF 30 i 50. Zamówiłyśmy je na spróbowanie i szczególnie 30 okazała się strzałem w dziesiątkę! To tak naprawdę krem pielęgnacyjny z SPF. Bardzo dobrze się rozprowadza, pozastawia skórę miękką i nawilżoną. Nie jest tłusty, szybko się wchłania. Moim zdaniem sprawdzi się też przy cerach tłustych (zawsze można lekko przypudrować, jeśli zajdzie taka potrzeba).
Dzięki aksamitnej formule skóra wygląda naprawdę dobrze po jego aplikacji. Nie ma też problemu z nałożeniem „dwóch fakolców” na twarz i szyję (zobacz ile nakładać kremu tutaj) . Krem sprawdzi się też pod makijażem, choć ja go używam solo – bez żadnego serum pod, czy podkładu. Sam bardzo dobrze daje sobie radę. Jedynie drobne przebarwienia i Żorże przykrywam korektorem. Jak na razie świetnie mi się sprawdza ten filtr. Stosuję go na zmianę z mineralnymi. Zdecydowanie zostanie ze mną na dłużej 🙂 Polecam Wam go wypróbować, szczególnie jeśli nadal szukacie tego jedynego. Manaslu ma opcję zamówienia próbek, więc tym bardziej warto.
Ania: Mamy sierpień, ale już wiem, że Manaslu zaszczyci swoją obecnością Sztosy 2020. To krem zawierający filtry chemiczne, więc już na starcie jest łatwiejszy w użytkowaniu – nie bieli i prawie wcale się nie świeci. Ma genialną konsystencję i dobry skład. Dobrze sprawdza się pod makijażem. Nawet przy wysokich temperaturach nie spływa z twarzy i nie przesusza skóry, co jest dla mnie dużym plusem. Co więcej – to produkt wegański 🙂 Nic, tylko testować!
3. Resibo, Krem BB Self-love
Ania: Zdecydowanie kolorówkowy hit tego roku! Kremu BB o dobrym składzie szukałam od lat. Póki co jedyny, który dawał radę to SoBio, ale moim zdaniem to raczej podkład i to o wyjątkowo mocnym kryciu. Na co dzień stosuję podkłady mineralne, ale przyznam, że latem brakowało mi czegoś lżejszego. Gdy pogoda za oknem 30 stopni “full makeup” to ostatnia rzecz, na jaką mam ochotę. Dlatego kremy BB, które z reguły mają lekkie formuły i jedynie wyrównują koloryt skóry, bez mocnego krycia. Resibo sprawdza się w tej roli idealnie. Ma super przyjemną, aksamitną konsystencję i łatwo wtapia się w skórę – mój kolor to 02 Natural Beige.
Na początku może wydawać się za ciemny, ale przy nakładaniu dopasowuje się do cery, nadając jej zdrowego kolorytu i daje lekko satynowe wykończenie. Super jest, serio. Cieszę się, że trafiłam z odcieniem – jestem dosyć blada, a numer 2 jest dla mnie idealny. Moim zdanie 1-ka sprawdzi się u osób o porcelanowym odcieniu skóry – to dobra wiadomość dla “córek młynarza”, bo kremów BB o tak jasnych odcieniach brakuje na rynku. Bardzo mocno kocham ten kosmetyk.
Monika: Wielkie zaskoczenie. Pozytywne oczywiście. Nie spodziewałam się czegoś tak dobrego szczególnie, że Resibo dopiero debiutuje w kolorówce. A tu od razu bingo. Genialny jest ten krem. To jest dokładnie coś czego szukałam.
Jest bardzo lekki, nie daje pełnego krycia (przypominam, że to BB a nie podkład), ale wyrównuje koloryt, sprawiając, że skóra wygląda naprawdę dobrze. Daje po prostu efekt zdrowej, promiennej cery. Jest fantastyczny na wieczorne wyjścia latem. Efekt delikatnego glow gwarantowany. Nie mylcie tego ze świeceniem się 😉 Krem szybko wtapia się w skórę, ale nie ściąga jej. Choć tutaj osoby z bardzo suchą cerą mogą odczuwać dyskomfort i potrzebny będzie jakiś podkład nawilżający przed aplikacją. Tak samo w drugą stronę – przy skórze tłustej może być potrzebna cienka warstwa pudru. Musicie po prostu sprawdzić 🙂 U mnie ten BB sprawdza się idealnie sam, bez żadnych dodatkowych kosmetyków. Używam nr 2 – Natural Beige i bardzo dobrze wpasowuje się w mój kolor skóry. Ogólnie jestem mega zadowolona i serio nie spodziewałam się tak dobrego działania po tym kremie.
4. Uzdrovisko, Fitoaktywny tonik-esencja
Monika: Mam zawsze problem z tego typu kosmetykami 2w1. Nie jest to dla mnie ani tonik, ani esencja. Trudno mi wpasować takie hybrydy do swojej pielęgnacji. Z fitoaktywnym tonikiem postanowiłam spróbować w porannej pielęgnacji, jako dobra baza nawilżająca pod filtr. W chłodniejsze dni taka kombinacja sprawdzała mi się całkiem nieźle – skóra była cały czas bardzo dobrze nawilżona. Jednak przy wyższych temperaturach jakikolwiek krem dosłownie zjeżdżał mi z twarzy, gdy użyłam tego toniku. Najlepiej sprawdził mi się jako dodatek do maseczek glinkowych, bo rzeczywiście świetnie łagodzi podrażnienia i zmniejsza zaczerwienienia.
Zdecydowanie wolę klasyczne toniki z atomizerem, ale jeśli lubcie toniki Whamisy (szczególnie wariant rich) to śmiało mogę powiedzieć, że ten jest ich odpowiednikiem. Dla cer suchych – złoto. Do tego ten kosmetyk jest niesamowicie wydajny. Wystarcza kropla na całą twarz. Połowę butelki podałam dalej do mojej oddanej testerki z naczynkową, suchą skórą ( z ostatnich meldunków wygląda na to, że sprawdza się znakomicie).
Ach! Zapomniałam o niemalże najważniejszym, czyli o zapachu. Uzdrovisko ma jedną, bardzo charakterystyczną kompozycję, która przypomina mi zabawkowe paletki do makijażu z lat 90. Uwielbiałam go jako dziecko. Tak tez pachnie ten tonik-esencja. Daję za to +10 do oceny.
Ania: Wspaniały produkt. Ostatnio polubiłam się z gęstszymi tonikami, właśnie o konsystencji esencji. Dozuję produkt na dłonie i delikatnie wklepuję w skórę twarzy i dekoltu. A ten produkt pachnie tak pięknie, że aż wyczekuję tego etapu pielęgnacji 🙂 W składzie znajdziemy napar i ekstrakt z nagietka (genialny składnik łagodzący), wielocząsteczkowy kwas hialuronowy oraz cukry, które działają mocno nawilżająco. Ja uwielbiam go właśnie za działanie łagodzące. Po całej nocy skóra wygląda na wypoczętą i promienną. A w połączeniu z dobrze dobranym kremem daje jeszcze lepsze efekty. To też bardzo wydajny produkt, jestem pewna, że taka butelka starczy mi jeszcze na dłuuuugo.
Dziewczyny, jak nakładacie ten bb z Resibo? Zamówiłam próbkę i to jest kurde dramat. 😀 Na twarzy miałam Mokosh Róża&jagoda, poczekałam aż się wchłonie i zaczęła nakładać bb. Rolował się, mazał. Był płacz o 6 rano 😀
Mocno zastanawiałam się nad pełnym produktem, ale boję się, że będę miała identyczną albo i gorszą sytuację, jak nałożę na tłusty krem z spf 🙁
Palcami, jak krem. Spróbuj bez żadnego kremu pod i sprawdź. Jeśli dalej będzie się tak robiło, oznacza to, że może niekoniecznie jest to kosmetyk dla Ciebie 🙂
Nakładamy i wkelpujemy palcami – jak krem 🙂
Jak ja lubię Piggyrecenzje! ? Dlaczego właściwie „KEG”? Od roku się zastanawiam ? Manaslu jest ze mną codziennie od czasu gdy przeczytałam Waszą analizę. Na BB resibo chyba się skuszę skoro tak zachwalanie (Srokao też poleca!). Kończę drugie opakowanie BB Miya i wypróbuję Rsb! With Love! E
Nie chciałyśmy tego nazywać „denkiem”. KEG to z angielskiego beczka/beczułka i brzmi wdzięcznie z Piggypeg 😀 Dodamy opis na starcie, żeby nie było już domysłów. Miya ma tą przewagę, że ma już filtr. Spróbuj Resibo, bo to kompletnie inne produkty 🙂
Supeeeer 🙂
Cholera, dziewczyny! Jak czytam waszego bloga to nic tylko na zakupy iść ? już miałam taki okres, że czytałam waszego bloga i oglądałam kanał czarszki i sobie skórę rozregulowałam bo chciałam wszystko na raz wypróbować ? teraz trochę mi się udało wyjść na prostą, a tu znowu tyle super recenzji❤️ jak tu żyć? ?
Miło 😀
A macie tak z tonikiem Uzdrovisco, że jakby się lekko pieni na twarzy? Jest to dla mnie dziwne trochę, ale chyba wynika właśnie z tego połączenia toniku z esencją… Ale zapach faktycznie ekstra, mam jeszcze krem do twarzy i peeling enzymatyczny Uzdrovisco, mają bardzo przyjemne zapachy ?
Hmmm nie. Wstrząśnij przed użyciem, może to rozwiąże problem 🙂 Gdyby dalej tak się działo, napisz do producenta. Powinien rozwiać Twoje wątpliwości.
Krem bb z Resibo na dniach do mnie przyjdzie 😀 bardzo lubię tę markę! Jednak wciąż szukam filtra idealnego (który nie podrażnia i nie robi sucharka ze skóry). Zaciekawił mnie ten tu podany. Jak się go stosuje? 😀 czy w razie potrzeby można nałożyć na niego lub pod niego coś nawilżającego albo leczniczego (gdy dermatolog coś przepisze)? Ostatnio wybierałam filtry mineralne, ale one bardzo ściagają mi skórę mimo pielęgnacji :c
Chyba zapomniałam dopisać e-mail i mi skasowało komentarz >.<
W każdym razie bardzo lubię markę Resibo a ten krem bb właśnie do mnie jedzie 😀
Zainteresował mnie też ten filtr. Wciąż szukam takiego, który by mnie nie podrażnił ani nie zrobił mi sucharka ze skóry (filtry mineralne często mimo pielęgnacji ściagają mi skórę i robią przesusz). Dziewczyny powiedzcie jak się go nakłada, w razie potrzeby można nakładać pod niego albo na niego krem albo mazidła od dermatologa (ma filtry mieszane?). Bo makijaż to zawsze etap końcowy 😀
Jeśli chodzi o tonik z Uzdrovisko, to czy możliwe, że twarz po nim pokryła się niedoskonałościami? Bardzo chciałam go wypróbować, a po kilku dniach stosowania nagle pełno czerwonych punktów! Dodać muszę, że 3 pryszcze równocześnie raz w miesiącu to było absolutny maks dla mojej cery. Nie zmieniłam za wiele w tym czasie w swojej pielęgnacji i szukam teraz winowajcy, bo moja twarz dosłownie tonie w trądziku? Czuję się jak w latach szkolnych, kiedy takie problemy to była codzienność ?
Tak, jest taka możliwość. Najwidoczniej jakiś składnik Ci nie podpasował. Odstaw go na jakiś czas i obserwuj skórę 🙂 Niestety nie zawsze jest tak, że to co sprawdzi się u którejś z nas, sprawdzi się też u Ciebie 🙁
Dziewczyny, czy możliwe jest, że po tym serum Basiclab występuje u mnie wysyp na twarzy? Robiłam 2 podejścia i za każdym razem to samo. Co sądzicie o serum Oskia, super 16?
Tak, to możliwe. Nie znam tego kosmetyku, niestety.
Kupiłam Manaslu od razu po przeczytaniu Waszej recenzji i zabrałam go ze sobą w góry. I miałam srogi mindfuck. Ten krem na mojej twarzy tworzy wazelinową maskę! :O Nie mam pojęcia, skąd taki rozjazd między Waszą recenzją, słowami o wchłanianiu i nadawaniu się pod makijaż a olejowym efektem na mojej twarzy, ale nie jestem w stanie go używać, bo grzywka przykleja mi się do czoła na 2 godziny…. Dam mu jeszcze jedną szansę, ale obawiam się, że to nie wypali. Czy ktoś jeszcze ma takie doświadczenia z tym kremem?
To jestem w ogromnym szoku. Może wadliwa partia. Skontaktuj się z producentem.