Piggypeg Keg to comiesięczna dawka kosmetycznych inspiracji. W tej serii recenzujemy produkty, które testowałyśmy przez ostatni czas. Pamiętaj, że to nasze subiektywne opinie. Jak najbardziej sugeruj się opisami, ale nie oczekuj, że kosmetyk sprawdzi się tak samo u Ciebie
Ania: skóra sucha, często odwodniona, wrażliwa, skłonna do przebarwień
Monika: skóra mieszana (latem w stronę tłustej, zimą w stronę suchej), wrażliwa z widocznymi naczynkami
1. Mydlarnia Cztery Szpaki, Peeling do ciała – Truskawka i werbena
Monika: Baaardzo się polubiliśmy. Za zapach, konsystencję, działanie. Uważam, że to naprawdę dobry peeling. Zdecydowanie z tych mocniejszych, bardziej „zdzierających”, ale przyjemnych. Idealnie nadaje się jako uzupełnienie szczotkowania ciała na sucho. Jedyny jego minus jest w sumie taki, że cholernie brudzi wannę (pestki i łupiny niestety się nie rozpuszczają w wodzie :D). Jeśli szukacie czegoś o miłym, owocowym zapachu to dodajcie ten peeling do wishlisty.
Ania: Kolejny kosmetyk z którym warto się zaprzyjaźnić w ramach ciałodbania. Jest polskiej produkcji (Mydlarnia 4 szpaki, możecie znać ich słynne mydła), ma dobry stosunek jakości do ceny i przede wszystkim – jest TRUSKAWKOWY. Wygląda i pachnie dosłownie jak sorbet 🙂
Peeling nie jest najłagodniejszy. Dla osób z bardzo delikatną skórą może być za mocny. U mnie sprawdzał się idealnie – porządnie złuszczał naskórek, ale nie podrażniał. Skóra po jego użyciu jest gładka, również za sprawą „olejkowego filmu”.
Co mnie zaskoczyło to to, jak długo jego zapach potrafi utrzymać się na skórze. A jest naprawdę boski – świeży i owocowy. Działa energetyzująco, super mi się go używało np. po ćwiczeniach albo podczas porannego prysznica. Jeżeli szukacie ciekawego peelingu do wprowadzenia do swojej pielęgnacji, to warto dać mu szansę, bo może Was pozytywnie zaskoczyć!
2. Veoli Botanica, Olejek 2w1 do demakijażu z pomarańczą – Squeeze an orange
Ania: Powiem Wam, że ten olejek mocno wybija się na prowadzenie w moim osobistym rankingu produktów do demakijażu. A jestem ogromną fanką olejków i nie jeden w życiu przetestowałam 🙂
Już na dzień dobry bardzo polubiłam go za piękny, pomarańczowy zapach (taki faktycznie owocowy, jak świeżo wyciśnięty sok z pomarańczy) i szklaną butelkę z pompką. Aplikator jest dosyć spory, więc nie ma ryzyka otłuszczenia całego opakowania jak to czasem bywa z tego typu produktami. Mała rzecz, ale cieszy. W składzie znajdziemy olej sezamowy, olej ze słodkich migdałów, olej z pestek winogron i bogaty w ceramidy kompleks AvenaPlex, który działa na skórę regenerująco. Dzięki dodatkowi emulgatora łączy się z wodą i całkiem łatwo się zmywa, ale pozostawia delikatny film na skórze.
Olejek ma lekką formułę, ale dobrze rozprowadza się po skórze i dokładnie zmywa makijaż. Uwielbiam ten produkt, to jak dla mnie absolutna czołówka wśród olejków do demakijażu, razem ze słynną Whamisą.
Monika: Dobra, przyznaję. Nie byłam od razu pozytywnie nastawiona do tego olejku. Nie przepadam za zapachem pomarańczy w kosmetykach, ale mówię: „ok, dam mu szansę”. Okazało się, że to jeden z najprzyjemniej pachnących kosmetyków jakie miałam. Bardziej przypomina nuty aromatycznej skórki pomarańczy niż sztuczne pomarańczowo-podobne (jak to sobie wyobrażałam).
Olejek dobrze radzi sobie z demakijażem. Zmywa się prawie do zera, zostawiając delikatny film na skórze. Po użyciu żelu lub pianki w następnym kroku nie ma już po nim śladu. Jedna pompka starcza spokojnie na jedno użycie. Olejek stosuję z wielką przyjemnością i jak najbardziej wpisuje go do moich ulubieńców. Czuć, że ktoś naprawdę przysiadł do tej formuły. Miłe zaskoczenie. Generalnie cała marka Veoli Botanica jest warta uwagi i jak na razie wszystko od nich mi baaardzo odpowiada. Fun fuct – na dole butelki znajdziecie kawałki pomarańczy.
3. Benton, Nawilżający toner z wyciągiem z kakao Cacao Moist and Mild Toner
Ania: W moim odczuciu to właściwie nie tonik, a esencja! Jest bardzo gęsty, ze względu na wysoką zawartość kwasu hialuronowego. Na pierwszym miejscu w składzie widzimy ekstrakt z kakaowca, który działa przeciwrodnikowo. To jeden z najlepiej nawilżających toników, jaki miałam w kosmetyczce. Momentalnie łagodzi uczucie ściągnięcia skóry i pomaga uzyskać efekt „mokrej cery”. Dzięki dodatkowi ekstraktu z wierzby białej działa też antyseptycznie, wspomaga walkę z Żorżami i rozświetla skórę. Nie wyobrażam sobie nadchodzącej zimy bez tego produktu. To mój kosmetyk ratunkowy na wszelkie przesuszenia. Czasami stosuję go także jako boost nawilżający do maseczki czy jako kojące serum do skóry głowy. Absolutnie genialny.
4. Purite, krem przeciwtrądzikowy normalizująco – antybakteryjny
Monika: To mój krem ratunkowy, gdy zaczyna dziać się gorzej ze skórą lub szukacie czegoś do terapii antytrądzikowej. Naprawdę byłam mile zaskoczona jego działaniem. Nie tylko koi, zmniejsza zaczerwienienia, ale też nieźle łagodzi. Idealnie nadaje się do łączenia z serum. Po jego aplikacji skóra momentalnie wyglądała po prostu lepiej, zdrowiej. Jeśli macie cerę suchą, możecie odczuć lekkie uczucie ściągnięcia – wtedy dobrze nałożyć jako bazę coś nawilżającego.
Krem ma dosyć gęstą konsystencję, ale szybko się wchłania. W składzie znajdziecie min. hydrolat z czystka, oczaru wirginijski, lipy, olej tamanu, ziele fiołka trójbarwnego, pokryzwy i skrzypu polnego – dosłownie najlepsze z najlepszych, tworzące jedąa z najmocniejszych „armii antyżorżowych” (a nie wymieniłam nawet wszystkiego). Chłopaki z Purite naprawdę znają się na ziołolecznictwie jak mało kto i dobierają z wielką starannością każdy składnik.
Jeśli tylko coś zaczynało dziać się nie, odpalałam ten krem i stosowałam go dopóki zmiany nie zniknęły. Zauważyłam przede wszystkim szybsze gojenie się pryszczy hormonalnych. W dodatku skóra nabierała blasku i była przyjemna w dotyku. Jeśli chodzi o zapach to przypadnie do gusty jedynie tym, którzy lubią mocno ziołowe nuty. Krem zdecydowanie godny uwagi. Zużyłam jeden słoiczek, na pewno będę sięgać po kolejne.
Ja też jestem ogromną fanką olejków do demakijażu i chciałabym Wam polecić mój hit: „Moja farma urody, zielony koktajl” żaden olejek nie zmywał mi tak dobrze makijażu oka, poza tym do olejku osobno dołączony jest emulgator co uważam za super opcje.
Dzięki 😉
Dziewczyny, nie orientujecie się czy marka Benton jest wycofywana? Wszędzie braki albo wyprzedaże.
Niestety nie 🙁 Warto napisać w tej sprawie do dystrybutora.
A ja z innej beczki. Czy będzie w tym roku „bardzo przemyślany prezentownik”?w tamtym roku bardzo pomógł przy kupowaniu prezentów? pozdrawiam ?
Tak, oczywiście. Już jest 🙂
Dzień dobry. Co myślicie o serii soraya oat therapy?
Bez składu nie za wiele mogę powiedzieć.
„Jeśli macie cerę suchą, możecie odczuć lekkie uczucie ściągnięcia – wtedy dobrze nałożyć jako bazę coś nawilżającego” – czyli serum, krem nawilżający i Purite, w tej kolejności? Od razu po sobie, czy dopiero, jak krem nawilżający się dobrze wchłonie?
Tak 🙂