Piggypeg Keg to comiesięczna dawka kosmetycznych inspiracji. W tej serii recenzujemy produkty, które testowałyśmy przez ostatni czas. Pamiętaj, że to nasze subiektywne opinie. Jak najbardziej sugeruj się opisami, ale nie oczekuj, że kosmetyk sprawdzi się tak samo u Ciebie 🙂
Ania: skóra sucha, często odwodniona, wrażliwa, skłonna do przebarwień
Monika: skóra mieszana (latem w stronę tłustej, zimą w stronę suchej), wrażliwa z widocznymi naczynkami
#ANIA
1. Resibo, Serum naturalnie wygładzające
Nowość od Resibo to prawdziwe cudeńko. Jednak nie pokochaliśmy się od pierwszego wejrzenia. Po pierwszych tygodniach stosowania podejrzewałam go o zapychanie. I wtedy postanowiłam wypróbować serum w połączeniu z kremem. Efekt? Skóra jest gładka, rozjaśniona, zaskórników brak a zmarszczek jakby mniej. Nie wyobrażam sobie wieczorów bez tego serum, czysta przyjemność i ten zapach… Stosuję je 2 razy w tygodniu.
2. Make Me Bio Garden Roses, Krem nawilżający dla cery suchej i wrażliwej
Uwielbiam zmieniać kremy, mam ich kilka i lubię je zmieniać. Do tej pory z Make Me Bio stosowałam tylko Beautiful Face do cery trądzikowej, jednak nie zachwycił mnie szczególnie. Po przeczytaniu wielu dobrych opinii skusiłam się na Garden Roses. Po paru tygodniach stosowania jestem zachwycona! Moja skóra kocha ten krem. Pomógł mi uporać się z suchymi skórkami i zaczerwienieniami. I jest tak kremowy, że uwielbiam go nakładać na skórę. Zarówno rano jak i wieczorem, zależy od nastroju 🙂
3. Neobio, Tusz do rzęs
4. Coleur Caramel, Podkład w sztyfcie
#MONIKA
1. Eearthinicty, Podkład mineralny
Mój ulubieniec bez dwóch zdań. Idealnie wyrównuje koloryt, stapia się ze skórą i maskuje to, co ma maskować. Trzyma się cały dzień bez żadnych poprawek w każdych warunkach (sprawdzony upał, deszcz, siłownia). Naprawdę warto go wypróbować 🙂 W zestawie z dedykowanym pędzlem współpracuje idealnie. Jeśli chcecie wiedzieć więcej na jego temat, przeczytacie ten post.
2. Phenomé, Płyn micelarny
Przyznam, że do tego produktu podeszłam dość niechętnie. Pomyślałam: „kolejny płyn micelarny? czym może mnie zaskoczyć?” A jednak zaskoczył 😉 Pięknie koi skórę, wygładza ją. Dodatkowym plusem jest opakowanie ze sparyem, dzięki niemu możemy użyć tyle produktu ile chcemy. Same wiecie, że z tradycyjnymi opakowaniami to różnie bywa i nagle mamy połowę butelki na waciku… Co do zapachu – pachnie naturalnie 🙂 Nie zawiera żadnych substancji zapachowych, jedynie woń wody różanej. W składzie znajdziemy mnóstwo ekstraktów, które są zbawieniem dla naszej skóry. Jeśli nadal szukacie „tego jedynego”, sięgnijcie po ten płyn micelarny!
3. Physicians Formula Organic Wear, Tusz do rzęs
4. Mokosh, Hydrolat – werbena
Hydrolaty uwielbiam, a szczególnie ten z Mokosha. Używam ich jako toniku, bądź jako mgiełkę odświeżającą w ciągu dnia. Czym ten hydrolat się różni od innych? Przede wszystkim składem. Po pierwsze jest zakonserwowany, także mamy pewność, że nie zepsuje nam się po 2 dniach… Dodatkowo jest na bazie krystalicznej wody źródlanej, która pięknie koi skórę. Hydrolat werbenowy idealnie sprawdzi się do skóry i tłustej i mieszanej, a dodatkowo zadziała przeciwzapalnie. Świetnie sprawdza się jako kosmetyk SOS do torebki. To jeden z tych kosmetyków, po których skóra mówi „dziękuję!”.
pewnie 🙂
prosimy o post o hydrolatach
super post 🙂 chętnie takie czytam :))
Make Me Bio mam kremową maskę do twarzy i jest świetna, a twój opis kremu wygląda zachęcająco. Mokosh mam hydrolat róży i jest świetny, nie wiedziałam, że mają werbenę, też się skuszę 🙂
Zapisane do listy 🙂
Dzięki! 🙂 W takim razie będą częściej!
Testowałyśmy różne hydrolaty, póki co Mokosh okazał się najlepszy. Naprawdę wysoka jakość 🙂
Super.Więcej takich artykułów.
Będzie więcej 🙂
ekstra! czekam na więcej 🙂
Super post. Kusi mnie podkład od earthnicity, ponieważ słyszałam dobre opinie..;)
Warto wypróbować 🙂 Zawsze możesz zamówić próbkę.
świetne produkty sprawdziłyście 🙂 oczywiście, że chcemy więcej 🙂
Ja jestem zadowolona z make me bio 🙂 Super działa na moją suchą skórę. Pierwszy raz natknęłam się na niego na https://www.showroom.pl i trochę kupiłam "w ciemno", ale okazało się to dobrą inwestycją 😉