Piggypeg Keg to comiesięczna dawka kosmetycznych inspiracji. W tej serii recenzujemy produkty, które testowałyśmy przez ostatni czas. Pamiętaj, że to nasze subiektywne opinie. Jak najbardziej sugeruj się opisami, ale nie oczekuj, że kosmetyk sprawdzi się tak samo u Ciebie 🙂
Ania: skóra sucha, często odwodniona, wrażliwa, skłonna do przebarwień
Monika: skóra mieszana (latem w stronę tłustej, zimą w stronę suchej), wrażliwa z widocznymi naczynkami
#ANIA
1. Phenome, Essential Body Cream*
To, że jestem ogromną fanką balsamów i maseł do ciała nie jest chyba dla nikogo zaskoczeniem 🙂 Nie jestem w stanie przejść obojętnie wobec żadnych tego typu nowości, a krem od Phenome okazał się być prawdziwą perełką. Przede wszystkim uwielbiam jego zapach – różany, ale jednak nie sztuczny, bardzo przypomina mi faktyczny zapach kwiatu róży.
Balsam nawilża bardzo dobrze, jednak zdecydowanie bardziej sprawdza się on u mnie nakładany na noc przed snem. Jest mocno odżywczy i pozostawia delikatny film – świetnie sprawdzi się u atopików i przy skórach suchych. W gorące dni może okazać się zbyt ciężki, za to idealnie przygotowuje ciało do snu. Ogromnym plusem jest jego wydajność. Podejrzewam, że tak duży słoik starczy mi jeszcze na kolejne parę miesięcy 🙂
2. Vianek, Płyn micelarny i tonik 2w1
Jako że płyny micelarny od Sylveco jest moim ulubionym, to skusiłam się na ten do cery naczynkowej od ich firmy-córki Vianek. Jestem ogromną fanką ich podejścia do produkcji kosmetyków – surowce pozyskiwane z polskich roślin to jest to, co lubię! Ten płyn zawiera ekstrakt z kwiatów czarnego bzu, który chroni naczynia włosowate, zapobiegając tym samym pękaniu naczynek.
Co prawda, nie stosuję tego kosmetyku jako tonik – nie przepadam za łączeniem tego typu produktów w jedno, tym bardziej, że płyn micelarny ma zupełnie inne zadanie. Ma przede wszystkim oczyszczać skórę z zanieczyszczeń. Ten płyn robi to bardzo dobrze – nawet gdy w grę wchodzi makijaż wodoodporny. Kosmetyk spełnia swoje zadanie i pozostawia skórę dobrze oczyszczoną i załagodzoną.
3. Clochee, Maseczki do twarzy
Marzec był dla nas bardzo pracowity – masa wyjazdów i przygotowań do naszego kolejnego wykładu w Krakowie. Uwielbiamy naszą pracę, ale niewyspanie i stres zawsze bardzo odbija się na naszej cerze. I wtedy z pomocą przychodzą maseczki np. te od Clochee, które zaskoczyły mnie bardzo pozytywnie. W każdym opakowaniu znajdziemy sporą porcję produktu, która wystarczy również na dekolt i szyję.
Maseczki występują w różnych wariantach – ja szczególnie Wam polecam nawilżającą z czerwoną glinką i kwasem jabłkowym – genialnie poprawia wygląd cery po zarwanej nocy oraz peeling enzymatyczny, który pięknie wygładza i rozjaśnia skórę. Do tego maseczki naprawdę pięknie pachną, można poczuć się jak na wizycie w SPA 🙂
4. Resibo, Kojący balsam do ust
Przyszła pora na recenzję nowego dziecka Resibo – kojącego balsamu do ust. Każda ich nowość momentalnie staje się naszym ulubieńcem – i tak jest też w przypadku tego produktu. Nawilża usta momentalnie i ten efekt utrzymuje się przez bardzo długi czas. Zapobiega tym samym powstawaniu nieestetycznych suchych skórek i świetnie współgra ze szminkami i pomadkami.
Balsam sam w sobie wygląda pięknie na ustach – podkreśla ich naturalny kolor i przypomina delikatny błyszczyk. Smak balsamu określiłabym jako słodki z lekko wyczuwalną nutą mango. Jedyny minus tego produktu to jego wydajność – jedna tubka wystarczyła mi na miesiąc stosowania 🙁
#MONIKA
1. Fresh & Natural, Bezzapachowy balsam do ciała
Przez moje ręce przewinęło się już naprawdę sporo balsamów, ale jeszcze żaden nie był tak wyjątkowy pod względem konsystencji i działania. Dlaczego? Bogaty skład sugerowałby, że kosmetyk będzie ciężki i treściwy. A tu zaskoczenie! Formuła musu sprawia, że jest niezwykle delikatny, piankowy i lekki. Błyskawicznie się wchłania, nie pozostawia uczucia lepkości, a do tego daje efekt chłodzenia. Po kilku sekundach dosłownie wnika w skórę, pozostawiając ją miękką i gładką.
Dla mnie dodatkowym plusem jest fakt, że balsam nie zawiera substancji zapachowych (nie przepadam za nimi, szczególnie kiedy są mocne). Nie znaczy to, że balsam w ogólnie nie pachnie, bo naturalne oleje i masła mają swój unikalny, charakterystyczny zapach. W tym wypadku bardzo orzechowy (głównie to zasługa masła shea). Według mnie, balsam nada się też świetnie dla maluchów jako wielofunkcyjny kosmetyk, dla kobiet w ciąży i dla Panów. Mogę go mianować super uniwersalnym balsamem dla każdego 🙂 Coś mi się wydaje, że latem świetnie się sprawdzi jako SOS na wszelkie zaczerwienienia spowodowane słońcem!
2. Vianek, Seria wzmacniająca, serum do twarzy i krem na noc
Bardzo czkałam na premierę tej serii od Vianka! W końcu coś idealnego dla mnie! Stwierdziłam, że po zimie przyda mi się dobry kosmetyk rozjaśniający, a jednocześnie wzmacniający. Mam cerę bardzo płytko unaczynioną, skłonną do podrażnień, ale też do zapychających się porów. Obawiałam się, że ta seria może być zbyt treściwa dla mnie, jednak bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Serum i krem stosuje zawsze razem na noc. Na pewno mogę powiedzieć, że skóra nie czerwieni się już tak łatwo, a pozostałości po stanach zapalnych są znacznie jaśniejsze i mniej widoczne. Zauważyłam też, że ten duet przyspiesza regenerację skóry – rano zawsze jest miękka i promienista. Jeśli macie problem z naczynkami ten zestaw powinien się u Was sprawdzić 🙂
3. Bionigree, Serum oczyszczające do skóry głowy
To, że razem z Anią mamy wrażliwe skóry głowy już chyba wiecie 😉 Oprócz łagodnego szamponu, staram się też dobierać kosmetyki, które wzmocnią cebulki włosów oraz poprawią kondycję skalpu. Serum z Bioingree okazało się strzałem w 10! Efekty były zauważalne już po pierwszym użyciu -mocno odświeżona skóra głowy i efekt uniesionych włosów od nasady. Serum może być zarówno stosowane profilaktycznie lub na konkretny problem skórny (np. łupież, świąd, łuszczyca, AZS). Zawiera kwasy AHA, estry oleju z czarnej porzeczki, wiesiołka, ogórecznika i lnu.
Świetnym „efektem ubocznym” jest to, że przyspiesza porost włosów. Pojawiło się u mnie sporo baby hair 🙂 Na zdjęciu widzicie efekt ponad miesięcznego zużycia przy stosowaniu 2 razy w tygodniu – serum jest niesamowicie wydajne. Aplikuję zawsze 2 pipety i pozostawiam na ok. 30 minut, a następnie myje włosy szamponem. Szczególnie polecam wypróbować osobom, którym dokucza swędzenie skóry głowy, łupież i nadmiernie przetłuszczające się włosy u nasady. Pamiętajcie, że zdrowe włosy zaczynają się od zdrowego skalpu 🙂
4. Pixie, Podkład mineralny Love Botanicals
Mimo, że mam swoich ulubieńców podkładowych to cały czas korci mnie testowanie nowych marek. Do Pixie zbierałam się dość długo. W końcu udało mi się zamówić próbki kolorów, które sobie wypatrzyłam (ciągle były niedostępne). Niestety, wybrałam zbyt ciemne odcienie. Zarówno Spring Dust, jak i Soft Dream dały efekt „żółtka”. Myślę, że sprawdziłyby się latem. Pomijając nieodpowiedni kolor (zdarza się) to konsystencja podkładu jest bardzo przyjemna w aplikacji. Krycie też ma całkiem niezłe, porównywalne do Lily Lolo, ale na pewno nie tak duże jak Neauty.
Skład minerałów Pixie jest nieco inny niż standardowy, nieco ulepszony. W serii Love Botanicals znajdziemy sproszkowanego bambusa, 24-karatowe złoto koloidalne oraz mączkę owsianą. Taka formuła sprawia, że cera jest matowa, ale nie daje efektu tzw. płaskiego matu. Podkład jest bardzo drobno zmielony, wręcz kremowy, co pozwala na bardzo dokładna aplikację – świetnie stapia się ze skórą, wyrównując też jej strukturę. Zły dobór koloru lekko mnie zniechęcił, ale myślę, że ponownie zamówię próbki. Tym razem o ton jaśniejsze 😉
* Kosmetyk nie jest już dostępny
Na krem wzmacniający bym się skusiła;)
Ja najchętniej wypróbowałabhm podkład 🙂 nie pogardziłabym też balsamem do ust oraz wzmacniającą serią Vianka. Szukam czegoś co rozjaśni i wyrówna koloryt skóry.
Och i od kilku dni zbieram się, żeby Wam podesłać dwa kosmetyki na mail. Może dzis będzie ten dzień 😉
Chyba zamienię stosowny od lat balsam do ust Tisane na Resibo ? Clochee uwielbiam, tonik Vianek u mnie się świetnie sprawdza.
Kurczę, właśnie zdałam sobie sprawę, że w Waszym poście są same polskie marki ?
Zupełnie przypadkowo, ale fakt – są 🙂
Dobry wybór!
Zamów próbki i do dzieła – ciekawe jak u Ciebie się sprawdzi. Pisz śmiało 🙂
Warto wypróbować, oby się sprawdził!
A ja bym chciała chyba wszystko przetestować :D! Balsam z Fresh&Natural skusił mnie najbardziej 🙂
Nic nie stoi na przeszkodzie 😀
Kusi mnie serum do skóry głowy, mniej kusi mnie wizja bycia konsultantem tej firmy, a z tego, co widzę, nie ma możliwości kupić tego inaczej..?
Polecacie jakieś gadżety do pielęgnacji? Wiem, że gąbeczkę Konjac, ale czy poza nią? Na zdjęciu widzę jakąś szczotkę 🙂
Z tego co się orientujemy to działa normalnie sklep (kliknij w nasz link w poście, na samym dole jest przycisk "kup teraz") i jest tam możliwosć zakupu serum 🙂
Konjac jak najbardziej! Innych akcesoriów nie używamy póki co, a szczoteczka jest na zdjęciu jedynie w celach dekoracyjnych 😉
Ja najchętniej przetestowałabym serum oczyszczające do skóry głowy, ale cena mnie odstrasza. Kolejna rzecz na którą muszę zacząć oszczędzać 😀
Cały czas przymierzam się do wypróbowania mineralnych podkładów, nie przepadam za zakupami przez internet dlatego jeżeli może ktoś polecić w Trójmieście jakiś stacjonarny sklep to bardzo proszę:)
Na pewno skuszę się na to serum, też mam mega problematyczną skórę głowy więc chętnie testuje rzeczy do skóry i szampony które polecacie 🙂
ja mam serum Bionigree, przymierzam się do szamponu i odżywki ale poczekam na promocję. Serum drogie ale wydajne i działa, moje przeciążone od masek i olejów włosy w końcu odbyły od nasady i są dłużej świeże.
ja mam serum Bionigree, przymierzam się do szamponu i odżywki ale poczekam na promocję. Serum drogie ale wydajne i działa, moje przeciążone od masek i olejów włosy w końcu odbyły od nasady i są dłużej świeże.
chyba faktycznie bez rejestracji konta, przez szybkie zakupy nie robią od razu z człowieka konsultanta. zamówione, ciekawa jestem czy się u mnie sprawdzi 🙂
Daj znać jak się sprawdzi 🙂
szkoda ze niema probek wszystkiego:(
Czy wszystkie produkty z Waszego zestawienia będą bezpieczne w ciąży i w okresie karmienia?
Balsam z Fresh&Natural, podkład Pixie, balsam do ust Resibo – tak 🙂 Pozostałe kosmetyki zawierają olejki eteryczne lub substancje aktywne, które podczas ciąży mogą wywołać niepożądaną reakcję.
Zajrzyj też tutaj: http://www.piggypegblog.pl/2016/09/bezpieczne-kosmetyki-ciaza-i-karmienie.html
Ten komentarz został usunięty przez autora.
W 4. Resibo Kojący balsam do ust macie podlinkowany balsam z Lavera 🙂
Balsam został chyba chwilowo wycofany z oferty 🙁