Czasami dzieje się tak, że próbujemy wszystkiego, staramy się jak możemy, a widocznych efektów na skórze brak. Stosujemy świadomą pielęgnację, wiemy jak dobierać kosmetyki, zwracamy uwagę na to, co jemy, co wpływa na nasze samopoczucie i kondycję skóry.
W takim wypadku brak poprawy jest bardzo demotywujący, jednak może to być znak od naszego organizmu, że coś jest nie tak „w środku”. Znalezienie przyczyny nie będzie raczej łatwym i szybkim procesem, ale jest duża szansa, że uda się dobrać odpowiednią drogę leczenia i wyeliminować problem.
Zmień perspektywę
Trzeba pamiętać, że organizm to bardzo złożony system. Holistyczne podejście pozwoli na spojrzenie na dany problem z szerszej perspektywy. Często skupiamy się tylko na małym fragmencie układanki, a zapominamy o czynnikach składających się na nasz styl życia, które również mogą mieć wpływ na stan naszej skóry:
_czynniki środowiskowe np. zanieczyszczenia powietrza
_używki
_stres
_jednostki chorobowe (w tym przyjmowanie niektórych leków)
_uwarunkowania i predyspozycje genetyczne
Czasami może to być jedna rzecz, niekiedy nawet kilka na raz. Oprócz tego trzeba wziąć też pod uwagę fakt, że przyczyną problemów może wynikać po prostu z zaburzeń funkcjonowania skóry, bakterii pasożytniczych, a także niedoborów mikro i makroelementów kluczowych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu.
Zrób solidny przegląd
Bardzo często problemy skórne mają powiązanie z innymi zaburzeniami w naszym organizmie. Warto sprawdzić, czy wszystko jest w porządku. Samo wykonanie badań to już coś, ale ważna jest też ich interpretacja. Wbicie się w widełki normy nie zawsze oznacza, że wszystko ma się dobrze. To często zależności między wynikami wskazują na dany problem.
Warto się zwrócić do specjalisty_ki (np.lekarza_rki, dietetyka_czki), który_a pomoże Wam odszyfrować tajemnicze cyferki i wskaże, gdzie jest pole do naprawy oraz doradzi, jak się do tego zabrać i na co zwrócić uwagę. Pamiętajcie, że powrót do zdrowia to często długi proces, więc należy wziąć na to poprawkę, bo efekty mogą nie być widoczne i odczuwalne z dnia na dzień. Dobrze jest przynajmniej raz w roku zbadać:
_morfologię
_mocz
_insulinę i glukozę na czczo
_TSH, ft3 i ft4
_żelazo
_ferrytynę
_witaminę D3
_B12 (szczególnie jeśli nie jemy mięsa)
Szczególnie osoby z macicami powinny zadbać o coroczną cytologię, USG piersi i USG transwaginalne. Nie ignorujcie nieregularnych, czy bardzo bolesnych miesiączek. Może to być sygnał ostrzegawczy, dlatego nie należy tego bagatelizować i sprawdzić u ginekologa_żki, czy wszystko jest w porządku. Problemy z cerą bardzo często występują właśnie przy zaburzeniach hormonalnych. Zadbanie o układ rozrodczy i tarczycę to dobry pierwszy krok.
Często właśnie na tym etapie wychodzą kwiatki i już wiemy, z czym mamy do czynienia i do jakiego specjalisty się udać. Badajmy się regularnie! Na co jeszcze warto zwrócić uwagę?
Zajrzyj w zęby
Może się to wydawać na początku zaskakujące, ale istnieją przypuszczenia, że pogorszenie kondycji skóry może mieć związek z już istniejącą lub postępującą próchnicą. Ma to związek z wywołanym stanem zapalnym. Choć mechanizmy tych zależności nie są jeszcze do końca w pełni poznanie, problemy skórne, mogą być skutkiem działania bakterii namnażających się zazwyczaj w zainfekowanych zębach i pojawić się w kilku charakterystycznych miejscach- przeważnie w okolicy ust, brody i żuchwy.
Regularnie odwiedzanie stomatologa (najlepiej co pół roku) pomaga trzymać rękę na pulsie. Warto wykonać taką kontrolę, nawet jeśli zęby wydają nam się całkowicie zdrowe (gdy są zepsute też nie zawsze bolą). Ogniskiem zapalnym mogą być np. nie do końca wyrznięta ósemka, nieusunięty korzeń zęba oraz zmiany wokół korzeni martwych zębów, oraz takich, które miały powikłania w czasie lub po leczeniu kanałowym.
Wieczny towarzysz — stres
Jak coś tylko zaczyna szwankować, stres jest pierwszy do obwiniania. Ale nie bez powodu. Nawet najlepsze suplementy, kosmetyki i dobrze dobrana dieta mogą nie przynieść oczekiwanych rezultatów, jeśli ciągle będziemy narażeni na duże dawki bodźców stresowych. Przewlekły stres naprawdę potrafi ostro namieszać. Nie tylko wpływa na nasze samopoczucie i kondycję organizmu, ale często dokłada swoją cegiełkę do osłabienia funkcji obronnych skóry, co często powoduje nasilenie się wielu chorób skóry, nie tylko trądziku, ale też łuszczycy czy AZS.
Ciągła ekspozycja na stresowe sytuacje to skutek m.in. podwyższonego poziomu kortyzolu (tzw. hormonu stresu), a to z kolei powoduje, że organizm jest stale w najwyższym stanie gotowości. Kiedy maksymalne obroty stają się normą, zachodzą często nieodwracalne zmiany, które wynikają z zaburzenia funkcjonowania układu nerwowego.
Nie da się raczej wyeliminować stresu do zera, ale da się wyrobić mechanizmy obronne, które go ograniczają, chociaż w jakimś stopniu. Jego redukcja może jak najbardziej wpłynąć nie tylko na poprawę kondycji skóry, polepszenie jakości snu, ale także na ogólną poprawę funkcjonowania organizmu.
Warto poszukać tego, co nas wycisza i uspokaja, np. w medytacji, dbaniu o higienę snu i wypracowania sobie rytuałów, czy wyznaczania czasu na relaks.
Polecamy zajrzeć do naszej akcji ciałodbanie_21, tam można znaleźć sporo inspiracji ?
Brak poprawy, pomimo tego, że robimy wszystko, aby było lepiej, zazwyczaj przekłada się też na spadek samooceny, przygnębienie, brak motywacji, co może prowadzić do ogólnego obniżenia nastroju, a w konsekwencji rozwoju depresji. Przy problemach skórnych, często nieodłącznym towarzyszem jest też bezsilność, ból i dyskomfort. Nie pomagają też nieproszone komentarze i „dobre rady”. To wszystko może mieć jak najbardziej wpływ na pogorszenie się kondycji psychicznej. Warto w takim momencie zasięgnąć pomocy psychologa_żki/terapeuty_ki. Nie wstydźmy się szukać pomocy. Kondycja naszej psychiki nie jest tutaj bez znaczenia.
Sprawdź skórę — wizyta u dermatologa
lek. Katarzyna Zakrzewska
Nie zawsze uda nam się samodzielnie rozwiązać problem. Jeśli nie wiesz, co masz dalej robić, stan skóry nie poprawia się albo boisz się działać na własną rękę, to może być znak, że potrzebujesz pomocy kogoś bardziej doświadczonego. Wtedy warto udać się do dermatologa — przede wszystkim po diagnozę i dobranie odpowiedniego leczenia. Niestety nie wszystko (przynajmniej na początku) „da się załatwić” kosmetykami.
W tej części poprosiliśmy lek. Kasię Zakrzewską, dermatolożkę i lekarkę medycyny estetycznej o podzielenie się swoimi doświadczeniem. Zajrzyjcie na jej Instagram i Facebooka po więcej ?
Proces diagnozy u dermatologa
W większości przypadków lekarz dermatolog stawia diagnozę na podstawie badania i dokładnie przeprowadzonego wywiadu z pacjentem. Czasem potrzebna jest na to więcej niż jedna wizyta, ponieważ obraz zmian skórnych się zmienia i zmiana, która w początkowym stadium wskazywała na daną chorobę, za miesiąc może wyglądać inaczej. W diagnozie ważna jest też odpowiedź organizmu na zalecone leczenie.
Kiedy jest to niewystarczające i lekarz może zlecić wykonanie badania histopatologicznego skóry. Najogólniej mówiąc, polega ono na pobraniu wycinka skóry, który następnie jest oceniany przez lekarza patomorfologa. Wycinek może być niewielki (3-5 mm) kiedy zostanie pobrany tak zwaną sztancą, lub większy podczas pobierania go chirurgicznie. To lekarz ocenia wskazania oraz rodzaj pobranej biopsji. Na podstawie tego badania można różnicować choroby, których po samym badaniu pacjenta nie jesteśmy w stanie odróżnić.
Co może spowodować zła diagnoza?
Zła diagnoza jest niestety często powiązana ze złym leczeniem. Dlatego tak ważna jest wizyta kontrolna. Lekarz ocenia, jak skóra zareagowała na leczenie i na podstawie tej obserwacji wydaje dalsze zalecenia. Naprawdę nie wszystkie zmiany można w stu procentach dokładnie ocenić i zdiagnozować podczas pierwszego badania.
Dlaczego posiewy ze skóry są pomocne w diagnozie?
Posiewy ze skóry są bardzo pomocne w chorobach bakteryjnych, w których musimy dobrać odpowiednie leczenie zgodne z antybiogramem. Myślę tu głównie o schorzeniach takich jak owrzodzenia czy ropnie, ponieważ pozwoli nam to na dobranie odpowiedniego antybiotyku. Posiew musi być też odpowiednio pobrany.
Rozpoczęcie leczenia — czy zawsze leki są konieczne?
To czy leczenie będzie konieczne zależy od diagnozy oraz stanu skóry.
Klasyczne i często występujące przykłady chorób które diagnozujemy ale nie zawsze przewlekłe leczymy (lekami), to atopowe zapalenie skóry i kontaktowe zapalenie skóry (alergiczne lub z podrażnienia). Tu olbrzymią rolę odgrywa odpowiednia pielęgnacja i unikanie czynników drażniących (alergenów). Dziecko z dużymi zmianami, u którego lekarz rozpozna AZS, nie musi być cały czas leczone (lekami). To zależy od zaawansowania choroby i tego jak organizm tego dziecka zareaguje na prawidłową pielęgnację, stosowanie emolientów i unikanie czynników drażniących.
W kontaktowym zapaleniu skóry wystarczy ustalenie alergenu (np. chrom, nikiel) i unikanie go. Wtedy zmiany po prostu nie będą występowały. Coraz częściej mam w gabinecie pacjentki, u których zmiany skórne mają charakter alergiczny i znikają po zmianie proszku do prania, mydła lub farby do włosów. W takiej sytuacji często wystarczy krótkie leczenie (1-3 tyg.) i następnie odpowiednie natłuszczenie skóry oraz unikanie czynnika wywołującego alergię kontaktową.
Nie bój się szukać pomocy
Często do namnażanie się bakterii przyczynia się uszkodzona bariera hydrolipidowa i zachwiany mikrobiom skóry. Nie zawsze mamy do czynienia z Propionibacterium Acnes, które wywolują trądzik pospolity. Może to być także inny nieproszony gość paciorkowiec (Streptococcus pyogenes) lub gronkowiec złocisty (Staphylococcus aureus). Zakażenie skóry tymi bakteriami może być łudząco podobne do trądziku, dlatego odpowiednia diagnoza i dobranie właściwego leczenia będzie kluczowe dla uzyskania poprawy.
Pamiętajcie, że nie od razu musicie trafić na specjalistę_kę, z którym się dogadacie. Rozumiemy, że każdy może mieć inne doświadczenia i niektóre sytuacje z przeszłości mogły spowodować zmniejszenie zaufania do tej profesji. Mimo wszystko zachęcamy do tego, żeby zwrócić się o pomoc do odpowiednio wykwalifikowanej osoby, jaką jest lekarz_rka dermatolog. Zawsze możecie zapytać o dobrane leczenie lub poprosić o wytłumaczenie, jeśli czegoś nie rozumiecie.
Problemów skórne mogą mieć różną przyczynę. Niekiedy wiele czynników może oddziaływać na raz, dlatego ciężko jest odnaleźć źródło problemu. Warto się też nie nastawiać, że jeden lek, czy zabieg pomoże od razu — wtedy bardzo łatwo wpaść we frustrację. To proces, który trwa. Czasem wyciszenie objawów i wejście w remisję już jest dużym sukcesem (np. przy atopowym zapaleniu skóry). Nie wszystko jesteśmy w stanie zdziałać na własną rękę. Nie bójmy się też szukać pomocy u specjalistów, nie tylko z dziedziny dermatologii, ale też psychologii. Te z pozoru odległe dziedziny są tak naprawdę mocno ze sobą związane. Dbajcie o siebie, powodzenia!
Źródła
- Macklis P, Adams K, Kaffenberger J, Kumar P, Krispinsky A, Kaffenberger B. The Association Between Oral Health and Skin Disease. J Clin Aesthet Dermatol. [2020]
- Chen Y, Lyga J. Brain-skin connection: stress, inflammation and skin aging. Inflamm Allergy Drug Targets. [2014]
- Slominski AT, Zmijewski MA, Zbytek B, Tobin DJ, Theoharides TC, Rivier J. Key role of CRF in the skin stress response system [2013]