2016 rok był dla nas bardzo ważny – 1 urodziny fanpage’a, wykłady, spotkania z Wami, konkursy… sporo tego było! Tak samo dużo zebrało się ulubieńców kosmetycznych. To głównie kosmetyki, które są stałymi bywalcami naszych kosmetyczek, nigdy nas nie zawiodły i do których regularnie wracamy. Bywały też już w poprzednich PiggyPEG Keg. Przeróżne marki, półki cenowe, zastosowanie – totalny misz masz! Zaczynamy?
#ANIA
1. Resibo, Tonik, mgiełka nawilżająca
2. Vianek, Normalizujący tonik-wcierka do skóry głowy
Co prawda odkryłyśmy ten tonik dopiero w listopadzie, ale jest zdecydowanie zaskoczeniem roku. Przyjemnie chłodzi skórę – moim zdaniem działa odrobinę jak suchy szampon. Włosy wyglądają świeżej i są uniesione u nasady. Nie spodziewałam się takiego fajnego produktu w tak niskiej cenie.
3. Make Me Bio, Garden Roses & Vanilla – Różano-waniliowy krem dla skóry suchej i wrażliwej
Make Me Bio, Orange Energy – Nawilżający krem dla skóry normalnej i wrażliwej
Kto nas regularnie czyta ten wie, że to nasi ulubieńcy 🙂 Moja przygoda z poszukiwaniem tego idealnego kremu nie była usłana różami. Testowałam wiele produktów i bardzo często mnie zapychały – miałam ogromny problem ze zidentyfikowaniem składnika, który mi szkodził. Okazała się nim być gliceryna, która w kremach Make Me Bio znajduje się dopiero pod koniec składu. Używałam Orange Energy i Garden Roses – oba sprawdziły się fenomenalnie i oba mogę polecić z czystym sumieniem 🙂
4. ALTERRA, Delikatny szampon do włosów, Jojoba i Migdały Bio
5. Mokosh, Balsam do ciała – Żurawina
Jeden z najlepszych balsamów w moim życiu! Wchłania się błyskawicznie i nie pozostawia lepkiej warstwy, której nie znoszę. Zapach zdecydowanie trafił w moje gusta, a skóra jest nawilżona już po pierwszej aplikacji. Spodobała mi się również forma słoiczka. Balsam pięknie prezentuje się na półce i sprawdza się jako prezent.
6. Mokosh, Korygujący krem pod oczy – Zielona herbata
Kiedy zarywam noce pracując lub ucząc się, rano moja skóra pod oczami woła o nawilżenie. Tutaj konieczny jest krem pod oczy. Ten od Mokosha mam już bardzo długo i sprawuje się znakomicie. Jest niesamowicie kremowy i szybko się wchłania, a skóra staje się napięta i rozjaśniona – dzięki ekstratowi z zielonej herbaty i drobinkom miki, które przepięknie się mienią.
#MONIKA
1. Dezodoranty Dr Organic
2. ISANA, Krem do depilacji ciała z witaminą E i olejem morelowym
3. Naturativ, Hipoalergiczne masło do ciała
4. Phenome, Peeling enzymatyczny
5. BIOAMARE, Olej z dzikiej róży
6. Sylveco, Lipowy płyn micelarny
7. Lost with Botanicals, Krem na dzień Sunlight
KOLORÓWKA
1. Bellapierre Cosmetics, Sypki róż mineralny
O tym różu było mówione na naszym blogu już nie raz, jednak zdecydowanie zasłużył na miejsce w ulubieńcach roku 2016 🙂 To jeden z niewielu róży, który utrzymuje się na skórze przez cały dzień, a drobinki Miki pięknie ją rozświetlają. Jest niesamowicie wydajny – minął rok, a słoiczek dalej stoi pełny i to przy codziennym używaniu. Warto na niego polować w TK Maxx 🙂
2. Zuii Organic, Naturalny wydłużający tusz do rzęs
3. Lavera, Żel do stylizacji brwi
Jakie były wasze ulubione kosmetyki w 2016 roku? Jakieś szczególne odkrycia?
Jedno odkrycie mamy podobne, masło od Naturativ 😉
Ten peeling Phenome kusi… może na jakąś okazję sobie zażyczę na prezent, albo wcześniej sama go sobie sprawię, w nagrodę że nie kupuję kosmetyków póki nie wykończę wszystkiego co mam z danej kategorii 😉
Z maseczek Bani Agafii baaardzo lubię żółtą – odmładzającą 😉 ten zapach! Trafiła do moich ulubieńców którzy są na blogu od jakiegoś czasu 🙂
Mokosh – wiadomo. Krem pod uczy również znalazł się wśród ulubieńców!
Że tonik Resibo ma kwas hialuronowy nie miałam pojęcia! Chyba na niego zapoluję – oczywiście jak skończę to co mam 😉
buziaki (Feminine)
Kosmetyki Pacifica – bardzo przypadła mi do gustu ich szminka i tusz do rzęs. Kupuję je na iHerb 🙂 Tak jak u Was krem Make Me Bio, u mnie akurat różany. Testowałam trochę produktów Sylveco – wszystkie są bardzo w porządku, ale nie zachwyciłam się za żadnym oprócz pomadki z peelingiem, która okazała się dobrą alternatywą dla Carmexu, który kiedyś mi pomagał jako jedyny, a później zaczął podrażniać. Wypróbowałam też pierwszy podkład mineralny (zestaw od Bella Pierre z TK Maxx, 75 zł za 4 produkty, oryginalnie – 255 zł!), ale przekonałam się, że jednak nie lubię mieć nic kryjącego na twarzy na co dzień. Za to na Sylwestrze sprawdził się wspaniale:) Do tego złota trójka Resibo – olejek do demakijażu, serum i balsam do ciała.
Wiemy, że cena nie należy do najniższych, ale naszym zdaniem warto – głównie ze względu na działanie i wydajność. Przy 1 peelingu tygodniowo buteleczka powinna Ci starczyć na parę dobrych miesięcy 😉
Pozdrawiamy!
Świetne wybory Basiu, tak trzymaj! Nam też wpadł w oko zestaw od Bella Pierre 😉
Gdzie w UK można zakupić te dezodoranty? Zwykle w Polsce używałam drogeryjnych produktów i wszystko było ok. W UK te same produkty powodują u mnie zaczerwienienie i okropne swędzenie pod pachami. Może czas wypróbować to cudo:) i przestać przywozic zapasy z Polski 😉
Są dostępne w sieciówkach Holland&Barret, można też zamawiać online 🙂
Krem do twarzy Clochee i krem Resibo oraz Lush Botanicals. Serum No1 Organic Life ?
Bardzo lubię Wasze zestawienia! Jedynie brakuje mi czasami orientacyjnych cen przy nazwie produktu, pomogłoby mi to od razu przestać marzyć o co niektórych przynajmniej 😉 Ja dopiero w tym roku (dzięki Wam) zaczęłam naturalną pielęgnację, a dzięki lekturze książki Charlotte Cho lepiej traktuję swoją skórę i zarzuciłam sobie nowe rytuały. Jeśli chodzi o kosmetyki, to często wracam do maseczek z Dermaglinu i bardzo mi się spodobała odżywka łopianowa z Bania Agafii – wyleczyła moje włosy z syndromu siana 😉 Dodatkowo włączyłam do swojej pielęgnacji hydrolaty, olejki i peelingi naturalne. W przyszłym tygodniu czas na zakupy i wreszcie wypróbuję krem i serum Resibo – nie mogę się doczekać ^^ Moje prawdziwe naturalne odkrycia kosmetyczne dopiero przeżyję w tym roku, a to wszystko dzięki Wam 🙂 Dobrego 2017!
Marto, zawsze podajemy link do produktu, aby każdy mógł sprawdzić cenę 😉
Bardzo nam miło, że zestawienie Ci się podobało 🙂 Życzymy Ci niesamowitych odkryć w 2017!
Moje odkrycie roku to szampon z Insight Rebalancing, znacie? 🙂
Znamy, ale mamy zastrzeżenia do konserwantów w tym produkcie:
Methylchloroisothiazolinone, Methyllisothiazolinone – konserwanty o maksymalnym dozwolonym stężeniu 0,01%. Organizacja The Cosmetic Europe the Personal Care Association rekomenduje, aby producenci stopniowo wycofywali MIT z kosmetyków niespłukiwanych, ze względu na ich drażniące i alergenne działanie.
Jeśli będziecie miały okazję to sprawdźcie kosmetyki Zao. Sama ich nie używałam, ale brzmią fajnie:)
W Rossmanie znalazłam ciekawe maseczki! W promocji co prawda 5zł za 20g, ale skład wydaje mi się przekonywujący 🙂
Oczyszczająco-odżywcza: kaolin clay, aqua, hydrolyzed silk, simmondsia chinesis (jojoba) seed oil, dehydroacetic acid.
Regenerująca: kaolin clay, aqua, hydrolyzed silk, mel (honey) extract, simmondsia chinesis (jojoba) seed oil, dehydroacetic acid, citrus dulcis.
W tym tygodniu testy 🙂
Maseczki Dermaglin – lubimy i polecamy 🙂
No tak, zapomniałam napisać nazwy 😀
Używam tego kremu z Isany, jest genialny i rzeczywiście skład niczego sobie! 🙂
Hej czyli jak to jest – rano krem typu make me bio (tez go lubie) i potem filtr? czy tylko filtr rano a krem na noc do spania? nie wiem jak powinna dzialac osoba ktora sie nie maluje?Dziekuję!
Zależy jaki filtr 🙂 Jeśli mineralny to na krem, jeśli mieszany to pod krem. Możesz używać też samego filtra – według uznania.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Tyle świetnych kosmetyków, że ciężko zdecydować mi się co chciałabym wypróbować w pierwszej kolejności. Niedawno kupiłam serum LIQ Ce, więc twarz mam już zadowoloną 🙂 Może podpatrzę coś do włosów albo ciała, chociaż kuszą mnie kremy Make Me Bio 🙂
Wcierka z Vianka to zdecydowanie moje największe odkrycie, świenty kosmetyk. Lubię też płyn micelarny Sylveco i szampony z Alterry 🙂 Krem z Make me Bio czeka na otwarcie a Resibo mam w planach 🙂
Super lista! Mokosh też jest moim niedawnym odkryciem, a Resibo używam od jakiegoś czasu. Oba znalazłam na https://www.showroom.pl. Z Mokosh chcę wypróbować peeling! 🙂
Nie doczytałam i zamiast odżywki w sprayu Eco Lab kupiłam balsam wzmacniający i muszę powiedzieć, że też jest super- w porównaniu do odżywki nawilżającej Vianek. Poza tym dzisiaj dostałam ten żel do brwi z Lavery- nie wiem jak mogłam żyć bez niego! Dzięki dziewczęta. Mam tylko nadzieję, ze jak już się zakocham w tych produktach to nie znikną z półek… 🙂
O, to super, że też się sprawdził 🙂 Żel z Lavery uwieeelbiamy!
Mam pytanie do Ani. Skąd wiesz jaki składni cię uczula (chodzi o skórę głowy). Ja też mam wrażliwą skórę. Chodzę regularnie do trychologa na oczyszczanie skóry głowy, ale problem powraca. Nie wiem jakie badanie skontroluje na jaki składnik jestem uczulona.
Po testach szamponów zauważyłam, że w każdym występował Cocamidopropyl Betaine – postanowiłam sprawdzić, czy kosmetyki bez tej substancji również będą powodować u mnie swędzenie głowy. Okazało się, że wyeliminowanie tego składnika rozwiązuje problem.
Mogę Ci polecić serum Bioingree, u nas świetnie się sprawdza 🙂
Co to jest za różowe cudeńko na pierwszym zdjęciu, gdzie i za ile można go kupić? właśnie poluję na aparat <3 <3 <3 a wracając do tematu kosmetycznego to dość późno, ale jednak, odkryłam rozświetlające korektory pod oczy xD mój ukochany to Lumi Magique i Lirene, ten
To polaroid – Instax mini 🙂