Zbliża się lato, a wraz z nim urlopy i wakacyjne wyjazdy. Jak przygotować się na podróż od strony pielęgnacyjnej? U nas panuje kosmetyczny minimalizm – to też dobry sposób na to, aby skóra odpoczęła od swojej codziennej pielęgnacji!
Próbki
Rzadko kiedy pakujemy do walizki pełnowymiarowe produkty. Na weekendowe wyjazdy to się po prostu nie opłaca – pełne opakowanie zajmuje mnóstwo miejsca w kosmetyczce. Dlatego warto zamówić próbki lub mniejsze opakowania ulubionych kosmetyków. Zwłaszcza, jeżeli chodzi o podkład mineralny. Próbki zazwyczaj są zapakowane do woreczka strunowego, czy małego słoiczka, który zajmuje mało miejsca. Wielu producentów zapewnia też mini wersje swoich produktów. To też świetna okazja, aby przetestować nowe kosmetyki przed zakupem pełnowymiarowego opakowania.
Mokre chusteczki
Przyznajmy sobie szczerze – nie zawsze w trakcie podróży mamy dostęp do bieżącej wody. Dlatego zawsze warto mieć pod ręką opakowanie mokrych chusteczek, tak zwanych „baby wipes”. Zmyjecie nimi zabrudzenia, czy też odświeżycie skórę. Ale uwaga! Przed zakupem zwróćcie uwagę na skład – porządne chusteczki powinny zawierać substancje łagodzące, takie jak Allantoina czy Panthenol i tylko delikatne kompozycje zapachowe (jeśli już są). W przeciwnym wypadku możemy łatwo nabawić się podrażnień nie tylko w okolicach intymnych.
1. Water Wipes 3. Natura Siberica Chusteczki odświeżające 3. Babydream Nieperfumowane chusteczki pielęgnacyjne
Filtr przeciwsłoneczny
Nie ważne, czy jedziecie w góry, nad morze czy do miasta – latem wysoki filtr przeciwsłoneczny to absolutny must have! Przebywając całymi dniami na dworze można bardzo łatwo przesadzić ze słońcem. Szczególnie pamiętajcie o ramionach, uszach, karku i dekolcie.
Lista polecanych filtrów.
Mniejsze pojemniki
Jeżeli często podróżujecie samolotem, to na pewno kojarzycie niewielkie buteleczki i pojemniczki do przewozu płynów i kosmetyków. Rygorystyczne prawo ogranicza nas do max. 100 ml. Dla niektórych to dużo, a dla niektórych zdecydowanie za mało. Naszym zdaniem warto wyposażyć się w takie pojemniczki – przyznajmy sobie szczerze, kto zużywa całe opakowanie kosmetyku w trakcie jednego wyjazdu? Dostaniecie je praktycznie w każdej drogerii.
Butelka z filtrem wody
Może i nie jest to produkt kosmetyczny, ale za to zaliczamy go do grona nieodłącznych towarzyszy wszystkich naszych podróży. To już właściwie nasz znak rozpoznawczy. Jedna butelka zastępuje nam tak naprawdę zgrzewkę wody – możemy wlać do niej wodę z kranu czy też strumienia, kiedy tylko odczujemy taką potrzebę. A nawodnienie organizmu zwłaszcza latem jest bardzo ważne – tym bardziej, że zwiedzając nowe miejsca często zapominamy o czymś takim jak picie odpowiedniej ilości wody. Bez tego skóra nie będzie wyglądać dobrze. Nawet najlepszy krem nawilżający nie pomoże, jeżeli organizm jest odwodniony.
Wykorzystaj opakowania po kosmetykach
Obie w domu mamy wydzielone miejsce, w którym trzymamy opakowania po zużytych kosmetykach – to nie tylko kwestia ekologii! Takim opakowaniom można dać drugie życie wykorzystując je np. jako pojemnik na pędzle do makijażu (tuby po Resibo nadaje się do tego idealnie :)), czy też słoiczek na krem lub maseczkę. W kartonowych pudełkach możecie też schować biżuterię lub łatwo gubiące się rzeczy.
Tonik w torebce
Suche powietrze, zwłaszcza w mieście nie sprzyja naszej skórze. Dlatego zawsze latem nosimy przy sobie tonik lub wodę termalną, aby zapewnić cerze nawilżenie i odświeżenie przez cały dzień. Jak wiemy przesuszona skóra prowadzi nie tylko do wzmożonej produkcji sebum, ale też do zmarszczek.
Nasz post o tonikach znajdziesz tutaj
Wykorzystaj uniwersalność kosmetyków naturalnych
Nie zabieraj ze sobą na wakacje osobno kremu do rąk, do stóp i balsamu do ciała. Jeden kosmetyk spokojnie może zastąpić kilka innych. Takim uniwersalnym kosmetykiem, a właściwie surowcem jest ulubiony olej zimnotłoczony.
Z powodzeniem zastąpi on odżywkę do włosów, balsam do ciała czy krem na noc! Zmyjecie też nim makijaż. A jaka to oszczędność miejsca w bagażu 🙂 Ponadto możemy wykorzystać właściwości niektórych olejów – olej marchewkowy stosowany systematycznie może poprawić koloryt skóry i również opalenizny. Olej z pestek malin wspomoże (nie zastąpi!) profilaktykę przeciwsłoneczną.
Olej jojoba Mokosh Olej z pestek malin Mokosh Olej marchewkowy Asoa
A jakie są Wasze sposoby na minimalizm wyjazdowy?
Muszę się skusić na te chusteczki z Rossmana 😉
Trzy butelki Dafi przyjechały ze mną na Majorkę i sprawdzają się bardziej niż all inclusive 🙂
Kiedy klikam na rzekomy post o tonikach, przekierowuje mnie do posta na temat trądziku.
http://www.piggypegblog.pl/2017/05/tonik-dlaczego-warto-go-stosowac.html?m=1
Dziewczyny, dawno nie było nic o włosach – może przetestowałybyście nową serię Kerastase Aura Botanica? Niestety, tak mała jest oferta naturalnych produktów wśród ofert fryzjerów :/
Jeśli chodzi o dobre produkty dostępne w salonach to szukaj marki John Masters Organic lub Bio2You 🙂
Też w tym roku kupiłam sobie butelkę filtrującą (mam dafi) i jestem strasznie zadowolona 🙂 Mąż, wiecznie podróżujący po Europie ma swoją – drugą, i również słyszę, że ciągle jest w użyciu 😉
Jesteście pewne, że przy butelkach z filtrem można nabrać wody ze strumienia? 😉 Pytam z ciekawości, bo wybieram się w góry i przymierzam się do kupna, właśnie takiej butelki. 🙂
My w ten sposób korzystałyśmy z butelek. Wodę pobrałyśmy z czystego górskiego strumienia (smakowała naprawdę dobrze), który nie spływał po mule, tylko po skale. Z takich źródeł górskich pobierane są także wody butelkowe. Im wyżej tym lepiej 🙂
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Dziękuję bardzo za rozwianie moich wątpliwości!
Pozdrawiam! 🙂
Ja moją dostałam w prezencie i się z nią nie rozstaję. To naprawdę fajny i przydatny gadżet w dodatku ekologiczny (teraz już w ogóle nie kupuję wody butelkowanej). 🙂
Ja własnie rozważam kupno tego aparatu, który masz w tle! Moja siostra wychodzi za maż i chciałam jej taki sprezentować z kliszami na wieczór panieński! Czy jesteś z niego zadowolona? Co prawda kosztuje on trochę kasy, ale od czego są pożyczki online 🙂 Siostra w końcu raz w życiu będzie miała panieński 🙂 Więc chyba warto zaszaleć!