Cena: 69,99 zł / 40 ml
INCI
Aqua, Dicaprylyl Carbonate, Zinc Oxide*, Caprylic/Capric Triglyceride*, Glycerin, Ethylhexyl Triazone, Diethyloamino Hydroxybenzoyl HexylBenzoate, Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine, Sorbitan Isostearate*, Polyglyceryl-3 Polyricinoleate*, Magnesium Stearate, Isomalt*, Polyhydroxystearic Acid*, Garcinia Indica Seed Butter, Cetyl Alcohol*, Magnesium Sulfate*, Phytol*, Tocopherol, Euphorbia Cerifera Cera, Helianthus Annuus Seed Oil, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Parfum.
*składniki posiadają certyfikat naturalności
rodzaj: mieszany
zastosowane filtry: Zinc Oxide, Ethylhexyl triazone, Bis-Ethylhexyloxyphenol Methoxyphenyl Triazine
poziom ochrony UVB: SPF 50
poziom ochrony UVA: UVA-PF 26.8
porcjowanie: ➡️ jak odmierzyć odpowiednią porcję SPFu?
konsystencja: bardzo gęsta
wykończenie: daje glow i lekko się wyświeca
pigment: nie
zapach: delikatny
odczucia po aplikacji: mimo odżywczej konsystencji krem całkiem dobrze się wchłania, zostawia lekko wyczuwalny film na skórze
bielenie: delikatne podczas aplikacji
działanie pielęgnacyjne: tak (witamina E, olej z nasion słonecznika, masło kokum, wosk candelilla, ekstrakt z komórek mchu Physcomitrella)
nadaje się pod makijaż: raczej nie
rekomendacje: dzięki odżywczej formule najlepiej sprawdzi się zimą, szczególnie przy długim przebywaniu na dworze i ekstremalnych warunkach, np. na stoku, podczas wędrówek itd.; to zdecydowanie krem ochronny, nie miejski, dedykowany na warunki ekstremalne
Nasz komentarz:
Monika: Przyznam, że liczyłam na początku na konsystencję bliską SPF 30, jednak to zupełnie coś innego. Nie jest to krem miejski, a mega odżywczy krem na hardkorowe warunki. Zabezpiecza skórę przed wiatrem i mrozem, a dodatkowo chroni przed promieniowaniem UV. To zdecydowanie filtr na niskie temperatury. Na pewno podpasuje wszystkim, którzy uprawiają sporty zimą (nie tylko na stoku).
Testowałaś_eś ten filtr? Podziel się swoją opinią. Na pewno będzie dla kogoś pomocna przy wyborze. Sekcja komentarzy jest do Twojej dyspozycji.
Zdecydowanie nie powiedziałabym, że „lekko się wyświeca” – to jest jedyny filtr (a testowałam ich dziesiątki), po którym twarz wygląda jak posmarowana smalcem, po niczym się tak nie świecę. Warstwa, którą zostawia, jest strasznie lepka (non-stop przykleją się do niej włosy, nie da się ich trzymać nieupiętych), ciężko go rozprowadzić na twarzy. Niestety kupiłam 2 opakowania (była jakaś promocja na stronie producenta) i męczę je i męczę i nie wiem czy zużyję przed PAO 12M.